siema, przygotowanie galerii odebralo nam sily na opis wczorajszego dnia.
w skrocie o 4am opjechalismy na gejzery gdzie tempka byla ponizej 10 stopni ponizej zera, ale po wschodzie slonca wzrosla na plus do krotkiego rekawka. wycieczka gejzerowa byla na wysokosci prawie 5000mnpm wiec nie bylo lekko ale obeszlo sie bez tlenu, dziwne to uczucie, porownalbym do zaawansowanej anemi
zaliczylismy tez kapiel w jednym z udostepnionych do kapieli gejzerow.
nasetpnie odwiedzilismy stara indianska wioske, a w poludnie bylismy juz w sanpedro.
po obiedzie pojechalismy pojedzic na deskach po piachu do dead vlei zupelnie inna sprawa niz snowboard, lekko sie nawet poturbowalismy, moze nawet sie polamalem, ale nie ma tu szpitala (rr). Nastepnie przemiescilismy sie na zachod sloca nad moon vlei.
wieczor zakonczylismy kilkoma litrowymi browarami, a poranek przywital nas z bolem glowy
dzis kolejny przezut do peru zajmie nam ponad 24h wiec do nastepnego