Po nocce w drodzie czesciowo nieprzespanej, bylismy w Arice jeszcze w chile, tu trzeba bylo przejsc na drugi terminal gdzie staly tylko taksowki, cena za przerzut za granice do tacny to 3000$. ale to i tak niezle jak za dystans okolo 60km i granice po drodze.
jak pozniej zobaczylismy wszyscy turysci z autobusu, nawet ci dwaj ktorych podejrzewalismy o nasze pochodzenie, ale sie nie zdradzili, trafili do tej samej kolejki na chilijskich bramkach granicznych. Odprawa byla ciekawa najpierw sprawdzono nam tylko paszporty a kierowca przejechal z bagarzami, natomiast po stronie peruwianskiej dokladnie przeswietlono nasze tobolki, ale nie zagladano do srodka jak tubylcom...
Po wyjsciu z budek granicznych zostalo 30km do Tacny, dzie mielismy autobus.