wodospady od strony brazylijskiej roznia sie znacznie od argentynskiej, szczegolnie pod katem samego zwiedzania, mozna zaliczyc je w godzine.....
Po przejsciu bramy i kupnie nie taniego biletu (23reale) wsiadamy w autobus ktory wiezie turystor w kierunku wodospadu, tam na pierwszej dostepnej drabince wysiadamy i przechodzimy wszystkie konczac spacer w windzie ,) raptem trzy ciekawe miejsca w tym jedno w polowie wysokosci kaskady, gdzie woda nie tyklko plynie ale i leci z predkoscia chwilamia utrudniajaca stanie.
duzo by pisac o wodospadach, ale to na nic, trzeba je poprostu zobaczyc i poczuc ich sile.
na szczescie z wodospadow blisko do paragwaju na szoping ... hihihihi